81 lat temu, 3 kwietnia 1940 roku, NKWD rozpoczęło wywózkę do Katynia polskich oficerów, jeńców obozu w Kozielsku, a w kolejnych dniach – z obozów w Ostaszkowie i Starobielsku. Egzekucje trwały sześć tygodni, od kwietnia do maja 1940 roku.
Była to zbrodnia katyńska, w której wiosną 1940 r. NKWD wymordowało blisko 22 tysiące obywateli polskich, wziętych do niewoli po agresji Związku Radzieckiego na Polskę, 17 września 1939 r. W tej liczbie znalazło się 14 700 jeńców przetrzymywanych w obozach specjalnych NKWD w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku. Grzebano ich w zbiorowych mogiłach w Katyniu, Miednoje oraz Charkowie.
Pozostałe 7305 osób, w tym 3435 z tzw. Ukraińskiej Listy Katyńskiej i 3870 z tzw. Białoruskiej Listy Katyńskiej, byli to w większości cywile. Zostali osadzeni w więzieniach zachodniej Ukrainy i Białorusi, czyli terenach Polski, włączonych do ZSRR.
Oprawcy strzelali w tył głowy
Ginęli od strzału w tył głowy, chowano ich w bezimiennych dołach śmierci. Wśród rozstrzelanych byli oficerowie Wojska Polskiego – wybitni dowódcy i stratedzy, policjanci, urzędnicy, uczeni, profesorowie wyższych uczelni, artyści, lekarze, nauczyciele i prawnicy. Stanowili elitę narodu, jego potencjał obronny, intelektualny i twórczy.
Polaków mordowano na podstawie ściśle tajnej uchwały z 5 marca 1940 r., podpisanej przez Józefa Stalina i jego towarzyszy z Politbiura. Nakazano w niej zgładzenie ponad 25 tysięcy polskich jeńców wojennych przetrzymywanych w obozach i więzieniach na Ukrainie i Białorusi.
Niemcy odkrywają masowe groby
W okupowanej Polsce rodziny uwięzionych oficerów czekały na powrót bliskich. Informację o odkryciu masowych grobów w Katyniu pierwsi podali Niemcy, 13 kwietnia 1943 r.
Przez kilkadziesiąt lat władze ZSRR przekonywały światową opinię publiczną, że zbrodni katyńskiej dopuścili się Niemcy. Dopiero w 1990 r. Rosjanie przyznali, że masowe egzekucje przeprowadziło NKWD.
Zbrodnia bez kary
Sprawcy nie zostali jednak osądzeni. W 14-letnim śledztwie rosyjskiej prokuratury, zakończonym w 2004 r., uznano, że mord nie był zbrodnią ludobójstwa i nikogo nie postawiono przed sądem.